wieczor
Junior Admin
Dołączył: 07 Sty 2008 Posty: 907 Skąd: Radom
|
Wysłany: Pon Lip 12, 2010 2:06 pm Czy koło Kozienic jest gaz łupkowy? PGNiG sprawdza
|
|
|
Czy koło Kozienic jest gaz łupkowy? PGNiG sprawdza
Wieża wiertnicza wśród pól może stać się początkiem gazowego eldorado dla Polski. Na granicy Lubelszczyzny i Mazowsza rozpoczęły się pierwsze poważne poszukiwania gazu niekonwencjonalnego. - To historyczna chwila dla Polski - mówi o pierwszym odwiercie PGNiG wiceminister Mikołaj Budzyński.
Wieżę wiertniczą widać z daleka. Jej 35-metrowa sylwetka góruje nad polami koło wsi Markowola. Formalnie wieś jest już w województwie mazowieckim, ale koncesja na wydobycie gazu, jaką w ręku ma PGNiG, jest lubelska. Zresztą po tym pierwszym odwiercie polski koncern zamierza zrobić kolejne.
- Mamy w Polce 13 koncesji. 10 z nich to tereny południowo-wschodniej Polski - mówi Waldemar Wójcik, wiceprezes PGNiG. W planach jest wiercenie m.in. w okolicach Ryk i Tomaszowa Lubelskiego, gdzie koncern dopiero stara się o koncesję.
Konstrukcję wieży przewieziono na miejsce 80 ciężarówkami. - Otwór ma głębokość 4,5 km. Na jego wywiercenie potrzebowaliśmy 4,5 miesiąca. Tempo pracy zależy od rodzaju skał. Trzeba je zmielić, zetrzeć i wynieść na powierzchnię - tłumaczy Henryk Dutko z Nafty Piła, która razem z amerykańską firmą Halliburton zajmuje się odwiertami. - W pewnym momencie natrafiliśmy na bardzo twarde skały, ale eksperci szacowali, że będziemy wiercić dłużej - dodaje.
Cały proces wygląda następująco: płuczka (płyn na bazie wody) wpompowywana jest do otworu. Wypłukuje skałę. Ubytki w podłożu uzupełniane są specjalną mieszanką piasku i sztucznego związku ceramicznego. Płyn już na powierzchni przechodzi przez sita. Sproszkowana skała jest oddzielana, a płuczka wraca pod ziemię.
- Jedna pompa ma 2 tys. koni mechanicznych, a mamy tu takich osiem - dodaje Dutko.
Przeprowadzona w piątek próba szczelinowa ma wykazać, czy można tu wydobywać gaz niekonwencjonalny. A właściwie jeden z jego rodzajów - tight gas - złoża uwięzione między skałami. Pod ziemię wtłacza się powietrze i sprawdza, jakie są zasoby gazu i czy opłaca się go wydobywać.
Pikanterii dodaje fakt, że to pierwsza próba w Polsce na taką skalę.
- Gaz niekonwencjonalny to taki, którego wydobycie do tej pory było nieopłacalne i nie dysponowaliśmy odpowiednią techniką - tłumaczy Adam Górko z sanockiego oddziału PGNiG. - Eksperci oceniają, że w Polsce jest 3 bln sześc. takiego łupkowego. Za dwa, trzy lata dowiemy się, ile jest go dokładnie. Do tego potrzebne są dziesiątki podobnych odwiertów - dodaje.
Według słów wiceprezesa PGNiG koncern jest zdeterminowany w poszukiwaniach.
- W tym roku zapewniliśmy dodatkowe 100 mln zł na poszukiwania gazu niekonwencjonalnego. To, co robimy w Markowoli, to ogromny zabieg, a jeden z najmniejszych przez nas planowanych - zapowiada.
Mikołaj Budzyński, wiceminister gospodarki, mówi o historycznym momencie. - To pierwszy odwiert w Polsce w takiej technice. To o tyle ważne, że od roku dyskutujemy o gazie łupkowym, a teraz przechodzimy do realnego myślenia. Ten odwiert to budowanie fundamentów pod bezpieczeństwo energetyczne w Polsce - uważa.
Czy w Markowoli można i opłaca się wydobywać gaz, dowiemy się w ciągu miesiąca. Jeśli próba się powiedzie, będzie można eksploatować złoże najdalej za trzy lata.
Większość gazu używanego m.in. w kuchenkach czy do ogrzewania mieszkań wydobywa się z tzw. złóż konwencjonalnych - zbiornikach w warstwie skał. Trzeba się do niego dowiercić, a ciśnienie samo zacznie wypychać gaz. Jednak takich zbiorników, gromadzących w jednym miejscu znaczne ilości gazu, jest mało. Więcej jest łupków, skał, w których gaz jest ukryty w niewielkich szczelinkach. Do niedawna tradycyjne metody eksploatacji tych zasobów zawodziły i wydobycie się nie opłacało. 20 lat temu Amerykanie zaczęli stosować zupełnie nową i tańszą technologię wydobycia gazu uwięzionego między skałami.
Źródło: Gazeta Wyborcza Radom
Region radomski w ostatnim czasie zyskuje na znaczeniu w wydobyciu surowców energetycznych na potrzeby kraju. Analizowana od kilku lat koncepcja wykorzystania pokładów węgla brunatnego na potrzeby Elektrowni Kozienice, teraz złoża gazu.
Miejmy nadzieję, że inwestycje w wydobycie przyniosą wymierne korzyści ekonomiczne (nowe miejsca pracy, podatki dla gmin), przy małym wpływie na środowisko naturalne.
Żeby nie być hurra optymistą, który widzi tylko same plusy wydobycia gazu łupkowego, ku przestrodze wstawiam film przedstawiający skutki wydobycia gazu łupkowego w USA.
http://www.youtube.com/watch?v=dZe1AeH0Qz8 |
_________________ wieczór
A może samochód na gaz ziemny? CNG FORUM
Blog Bractwa Rowerowego |
|